O raporcie
To był najbardziej samotny rok w życiu wielu z nas.
Podczas lockdownu w marcu 2020 roku, podczas którego publikowaliśmy pierwszy Raport o Samotności, scenariuszy na to, jak będzie wyglądało nasze życie w najbliższych miesiącach było wiele. Jednak chyba nikt z nas nie przyjmował, że za rok możemy się obudzić jakby w tym samym miejscu. Takiej niepewności i długiej izolacji od najbliższych większość z nas nie doświadczyła nigdy. Przez ten rok wszyscy staliśmy się trochę bardziej samotni.
Oddajemy w Twoje ręce drugi Raport o Samotności. Ważny, bo ukazujący się w rok od wydarzeń, które na dobre zmieniły naszą codzienność. Dotyka on jednego z najważniejszych problemów, z jakim obecnie się mierzymy. Obok koronawirusa rozprzestrzenia się bowiem druga, mniej widoczna epidemia: epidemia samotności i strachu.
Samotność, tak jak wirus, zabija – i nie jest to przenośnia.
Poznaj jej różne oblicza. I zobacz jak możesz pomóc.
Oblicza Samotności
Co trzeci Polak
powyżej 75. roku życia mieszka sam.
u 42% badanych osób
w wieku powyżej 85 lat obserwuje się objawy depresji.
Ponad 58 tysięcy nadmiernych zgonów
zanotowano w 2020 r. w Polsce. 94% z nich stanowiły zgony osób w wieku 65 lat i starszych.
W 2020 r. granica 12 tys. osób
podejmujących próbę samobójczą została przekroczona po raz pierwszy od dwudziestu lat
Co trzeci bezrobotny,
który podejmował uprzednio pracę, w IV kwartale 2020 r. jako przyczynę utraty zajęcia podał sytuację spowodowaną pandemią COVID-19.
Rozdział I.
Samotność aż do śmierci.
Zdarzają się losy gorsze niż śmierć. To śmierć w samotności.
Uwięzieni we własnych mieszkaniach, odcięci od bliskich, boją się losu gorszego od śmierci: że w tych ostatnich chwilach nie będzie nikogo, kto poda im rękę. Nikt nawet nie zauważy ich odejścia. Osoby starsze boją się, że w razie choroby nie dostaną na czas wsparcia medycznego, bo obciążone przez pandemię szpitale często nie są w stanie udzielić pomocy wszystkim chorym.
Wiele osób starszych, zwłaszcza bezdzietnych, nie ma nawet do kogo zadzwonić. Są uwięzieni we własnych domach i mieszkaniach. To trudne doświadczenie. Nawet ci, którzy mają rodzinę, jeśli dostaną się do szpitala, będą w nim sami. Wymogi epidemiologiczne oznaczają, że chorych w szpitalu nie będą mogli odwiedzać nawet ich najbliżsi. Chorzy odchodzą więc samotnie, bez rodziny, bez nikogo, kto mógłby ich pożegnać. Ta wizja paraliżuje nawet bardziej niż strach przed chorobą.
Wszystkie zagrożenia, które niesie ze sobą starość i samotność, w pandemii stały się jeszcze bardziej przerażające. Do ciszy i pustki dołączył strach.
Rozliczyłeś już PIT? Możesz pomóc wpłacając
Rozdział II.
Samotność aż boli.
Dla tych, którzy przed pandemią mieli problemy psychiczne, ten dodatkowy ciężar staje się nie do zniesienia. Depresja, negatywne myśli, obniżony nastrój, agresja, samookaleczanie się, a w skrajnych wypadkach nawet próby samobójcze – to realne skutki przymusowej izolacji. Tysiące osób z „bólem duszy" wywołanym pandemią będzie mierzyć się przez lata, a nawet do końca życia. Skalę problemu najlepiej pokazuje szybko rosnąca liczba prób samobójczych. Jako społeczeństwo odkrywamy na nowo, jak niszczące potrafi być zamknięcie i samotność.
Dorośli, osoby starsze, dzieci – samotność dotyka nas bez względu na grupę wiekową. Każda musi radzić sobie inaczej. Nie wszyscy mają do tego narzędzia i warunki. O szczęściu mogą mówić ci z nas, którzy izolację przeżywają razem z najbliższymi.
Samotność to coś znacznie więcej niż poczucie dyskomfortu. To przeszywający ból emocjonalny, choroba wykraczająca poza cielesność, która niesie ze sobą poważne konsekwencje. Poczucie samotności powoduje niewyobrażalne cierpienie psychiczne.
Rozliczyłeś już PIT? Możesz pomóc wpłacając
Rozdział III.
Samotność aż serce ściska.
Rzeczywistość dla nas wszystkich stała się poszarpana i niepewna.
Rok temu świat stanął na głowie. Zamknięto szkoły, a miliony dzieci zostało w domach. Naturalne relacje z rówieśnikami zostały drastycznie odcięte. Rodzice, zwłaszcza samotne matki, musieli radzić sobie z tymi nowymi wyzwaniami domowej codzienności całkiem sami, łącząc ją z pracą.
Wiele instytucji państwowych zawiesiło działalność. Dostęp do podstawowych usług został ograniczony. Przygniecione w pandemii instytucje nie są w stanie zapewnić wszystkim pomocy.
W wielu miejscach już wcześniej niewydolny, nieprzystosowany do rzeczywistości tradycyjny system wsparcia przestał działać. Wielu z nas uświadomiło sobie, że w pandemii można liczyć tylko na siebie. Wielu traci dorobek życia. Wielu nie wytrzymuje tego napięcia i niestety traci życie.
Rozliczyłeś już PIT? Możesz pomóc wpłacając
Remedium na samotność.
Jak można sobie poradzić z lękiem, z poczuciem osamotnienia?
Największym „lekiem” dla osób starszych i samotnych jest relacja z drugim człowiekiem, możliwość rozmowy i bezpośredniego kontaktu, dobre słowo usłyszane od innych. Pomocne może być także poczucie przynależności do grupy i angażowanie się w aktywności grupowe.
Często chodzi jednak o zwykłą rozmowę. Nie potrzeba konkretnych rozwiązań, wystarczy sama obecność.
Osoby samotne odczuwające lęk cierpią emocjonalnie, pojawia się u nich drażliwość, niepokój. Skutkami mogą być także zaburzenia uwagi, pamięci czy zmęczenie. Warto zwrócić uwagę także na aspekt somatyczny – osoba odczuwająca przemożny lęk może uskarżać się na odczucie „guli” w gardle, bóle głowy, ucisk w klatce piersiowej. To jedynie czubek góry lodowej objawów lękowych.
Często kluczowa jest trafna ocena, aby wychwycić moment, w którym lęk paraliżuje życie człowieka i zaczyna wyraźnie wpływać na zdrowie fizyczne. W takich przypadkach potrzebna może okazać się pomoc specjalisty. Najważniejsze jest poznanie potrzeb drugiego człowieka i postawienie pytania „czego potrzebujesz?” lub „jak mogę Ci pomóc?”
Jak rozpoznać, że ktoś bliski ma problem z samotnością?
Osoba samotna może przejawiać poczucie zmęczenia, brak pewności co do tego, czy jej emocje są odwzajemniane. Samotnym można być nawet w tłumie. Epidemia oddziela nas od siebie, często poddaje próbie relacje, które do tej pory działały bez zarzutu. Jeśli widzimy w otoczeniu kogoś, o kim wiemy, że nie ma nikogo bliskiego, kto zadba o jego potrzeby, warto porozmawiać, zadzwonić. Zainteresować się i podjąć próbę nawiązania relacji, o którą być może było do tej pory trudno.
Zwłaszcza osoby w podeszłym wieku często skazane są na pobyt w czterech ścianach. Obawiają się wyjść na zakupy lub są po prostu przykute do łóżka i skazane na pomoc osób trzecich. Pandemia dodatkowo pogłębia przepaść pomiędzy nimi a światem zewnętrznym.
Osoba, która dotkliwie odczuwa samotność, szuka kontaktu z drugim człowiekiem podczas w codzienności, np. podczas zakupów w sklepie, na spacerze, podczas wizyty w urzędzie czy u lekarza. Taka osoba chciałaby czuć się potrzebna, wiedzieć, że kogoś obchodzi jej los. Nieocenione w takiej sytuacji może być okazanie jej zainteresowania, pokazanie, jak ważne jest jej doświadczenie życiowe. Warto angażować osamotnionych w pomoc innym, np. w ramach wolontariatu.
Jakie mogą być skutki zaniedbania samopoczucia psychicznego?
Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak zdrowie fizyczne. Wciąż przywiązujemy zbyt mało uwagi do naszego dobrostanu psychicznego. Pandemia utrudnia nam kontakt, często uniemożliwia zaspokojenie potrzeby poczucia bezpieczeństwa czy relacji z innymi ludźmi, co przekłada się na nasze zdrowie psychiczne. Pojawiać się mogą także zaburzenia lękowe czy depresja. Zaniedbanie samopoczucia psychicznego może być katastrofalne w skutkach. Dlatego warto pamiętać o zdrowym odżywaniu, higienie snu, wypoczywaniu na łonie natury, kontaktach społecznych i rodzinnych.
Samotność często odbiera wolę walki w chorobie, sprzyja powstawaniu lub pogłębia istniejące zaburzenia psychiczne. Stawia człowieka w sytuacji, z którą wcześniej nie miał do czynienia. Utrudnia kontakt z dotychczasowym lekarzem, zmusza, aby wizyty odbywały się zdalnie, co powoduje dodatkowy lęk. Zaburza dotychczasowe przyzwyczajenia, które dla wielu mogą stanowić jedyną ostoję bezpieczeństwa.
Kiedy należy udać się po pomoc do specjalisty?
Wizyta u specjalisty konieczna jest wtedy, gdy widzimy u kogoś znaczne trudności w wykonywaniu dotychczasowych zajęć lub gdy lęk jest tak silny, że zaburza normalne funkcjonowanie czy uniemożliwia sen. Osoba z poważnymi lękami traci cały czas na rozmyślanie o tym, co się wydarzy. Obniżenie nastroju łączy się z brakiem motywacji, trudnościami ze snem. Brak chęci do życia powinien budzić nasz niepokój. Dochodzą do tego problemy ze zdrowiem (bóle głowy, nerwobóle, bóle żołądka), zaburzenia odżywiania, utrata chęci do życia i problemy z pamięcią i koncentracją, drażliwość, chęć izolacji od innych.
Jakikolwiek sygnał, który może sugerować zagrożenie bezpieczeństwa, zdrowia i życia danej osoby wymaga konsultacji ze specjalistą.
DOBRE SŁOWA
- telefon dla seniorów
12 333 7088
Telefon działa od poniedziałku do piątku w godzinach:
10:00-12:00
17:00-19:00
Szlachetna Paczka rok temu uruchomiła projekt „DOBRE SŁOWA – TELEFON DLA SENIORÓW”, gdzie starsze osoby, szczególnie samotne, mogą usłyszeć: nie jesteście sami. Co najważniejsze - otrzymują eksperckie wsparcie.
Seniorzy w sytuacji powszechnej kwarantanny są jeszcze bardziej samotni i jeszcze bardziej wykluczeni, na plan pierwszy wysuwają się ich potrzeby związane z relacjami i więziami społecznymi. Jesteśmy po to, by im pomóc, by nie zostali sami w pustce i strachu.
telefon od seniora odbierze specjalista – doświadczony psycholog lub terapeuta,
który będzie w stanie zapewnić ważne wsparcie emocjonalne.
nie szukamy tylko tam, gdzie łatwo szukać, ale tam, gdzie można znaleźć
- chcemy być tam, gdzie seniorzy: w szpitalach, w domach opieki, na klatkach schodowych, w sklepach, które wciąż odwiedzają, w mediach, które czytają i słuchają.
wierzymy w rozmowę, ale dbamy o ciąg dalszy:
do osób, które do nas zadzwonią, telefonicznie będą wracać wolontariusze Szlachetnej Paczki po to, aby utrzymywać z nimi stałą, regularną relację, a jeśli okaże się potrzebna inna pomoc (zakupy, załatwienie spraw urzędowych) – będziemy reagować