Jesteś znaczącą zmianą
Tak o swoich Darczyńcach i Darczyńczyniach mówią potrzebujące Rodziny. Oddaliśmy im głos pytając, jak zmieniło się ich życie po otrzymaniu Szlachetnej Paczki w 2022 roku. Wyniki zawarliśmy w Raporcie – czy Szlachetna Paczka coś zmienia?
. Zbadaliśmy, jak otrzymana pomoc jest odbierana przez potrzebujących.
Wynik? Szlachetna Paczka to więcej niż pomoc doraźna tu i teraz
. To program, który odmienia życie.
Oto dowody.
Życiowe rewolucje
Paczka działa! Zdecydowana większość Rodzin (94 proc.) programu Szlachetna Paczka stwierdziła, że otrzymana pomoc zmieniła ich życie.
W ostatnich miesiącach ponad połowa (52 proc.) badanych, którzy otrzymali wsparcie w ramach Szlachetnej Paczki, zaczęła działać, by zmienić swoją sytuację. Wraz z wiekiem istotnie maleje odsetek osób, które podjęły takie działania (w najmłodszej grupie 18-39 lat podjęło je 68 proc., w grupie 50-59 lat – 50 proc., a w wśród 60-69 latków – 39 proc.).
74 proc. badanych stwierdziło, że dzięki Szlachetnej Paczce otworzyło się na ludzi, a 62 proc. zaczęło regularnie wychodzić z domu i uczestniczyć w rozmaitych wydarzeniach i spotkaniach.
Zmiany, które widać
Życie bywa trudne. Czasem na barki człowieka w kryzysie spada nowy ciężar. Ludzkie tragedie nie mają granic. Każdy ma swoją własną historię i własną wrażliwość. Nikt z nas nie jest w stanie naprawić całego świata. Czasem Szlachetna Paczka zadziałała jak plaster. A potem nowa tragedia na nowo rozdziera ranę. Ale pomoc to też początek wielu happy endów. 64 proc. przebadanych rodzin stwierdziło, że dziś ich sytuacja mieszkaniowa jest lepsza, tyle samo Rodzin deklaruje poprawę sytuacji prawnej. 62% ma motywację do działania – to esencja mądrej pomocy!
Twoja pomoc ma znaczenie
Niemal wszyscy respondenci i respondentki wskazali, że w ramach programu Szlachetna Paczka otrzymali pomoc rzeczową – i to taką w 100 proc. dostosowaną do własnych potrzeb.
Nasi Wolontariusze i Wolontariuszki starają się wsłuchać we wszystkie potrzeby. Każdą historię traktują indywidualnie. W połączeniu z ogromnym zaangażowaniem Darczyńców, pozwala to na organizację wsparcia medycznego, psychologicznego lub prawnego. Ale to właśnie pomoc rzeczowa i podstawowe produkty, których brak odbiera życiowy spokój, są najistotniejsze – by nie być głodnym, zziębniętym i nie myśleć, co dalej.
Nie mniej ważne jest wsparcie emocjonalne! Na pytanie o to, który element pomocy otrzymanej
ze Szlachetnej
Paczki jest najważniejszy, aż 98 proc. ankietowanych rodzin odpowiedziało bez wahania: świadomość, że na
mojej drodze pojawił się ktoś, kto chce mi pomóc
. Dla 96 proc. respondentów najistotniejszy okazał
się
natomiast kontakt z Wolontariuszami.
Iskierki, które rozpalają zmianę
Każdemu etapowi programu Szlachetna Paczka niezmiennie towarzyszy jeden element: emocje. Te trudne, które szklą oczy i rozdzierają serce, oraz takie, które napawają nadzieją i sprawiają, że policzki bolą od uśmiechu. Emocje nieśmiało proszących o pomoc, ale też emocje Wolontariuszy, Wolontariuszek, Darczyńców i Darczyńczyń.
Wdzięczność, radość, poczucie, że ktoś o mnie dba, zaufanie, wzruszenie, ulga, wiara – to tylko kilka słów, które opisują to, co dzieje się w czasie akcji Szlachetna Paczka. To pojedyncze iskierki, które rozpalają nadzieję na zmianę. Liczby mówią same za siebie.
Historie zmiany
za tymi liczbami i procentami kryją się prawdziwi ludzie
Rodzina Pani Małgosi
Droga kobiety już od dzieciństwa była wyboista. Dorastanie w domu dziecka, próba wzięcia losu w swoje ręce, potem założenie rodziny. Po ślubie mąż pani Małgosi regularnie się nad nią znęcał. Kobieta postanowiła, że nie może dłużej czekać, musi wziąć rozwód.
Na szczęście na jej drodze pojawił kochający mężczyzna. Choć jej obecny partner ma poważne problemy z kręgosłupem, pracuje jako kierowca i robi wszystko, aby rodzina mogła godnie żyć. Para ma troje dzieci. Do 2021 r. wynajmowała mieszkanie na strychu kamienicy, z łazienką na korytarzu. Ich warunki życia – pomimo ogromu miłości – były bardzo trudne. Dzieci chorowały z powodu grzyba i pleśni. Mimo bardzo dużych chęci, pani Małgosia nie mogła podjąć stałej pracy. Robiła wszystko, by załatać dziury w rodzinnym budżecie, chwytała się różnych dorywczych prac. Ale cała piątka znalazła się w martwym punkcie.
To wtedy na ich drodze stanęli Wolontariusze i Wolontariuszki Szlachetnej Paczki. Rodzina znalazła mieszkanie komunalne. Lokal pilnie potrzebował generalnego remontu, ale dzięki Darczyńcy pani Małgosia nie musiała się o to martwić.
Dzieci przestały chorować, a ich mama postanowiła, że chce zawalczyć także o samą siebie. Wróciła do edukacji, podeszła do matury, robi prawo jazdy, zbiera też kolejne doświadczenia zawodowe.
Rodzina, której życie zmieniło się o 180 stopni dzięki Szlachetnej Paczce, postanowiła, że też chce nieść zmianę innym. Dziś pani Małgosia i jej bliscy sami organizują pomoc. Rodzina do tego stopnia angażuje się w działania Paczki w swojej okolicy, że wita ciastem pozostałych Darczyńców i Darczyńczynie w jednym z magazynów wspierających.
– To ciasto
pieczemy w
piekarniku, który
otrzymaliśmy w Szlachetnej Paczce. Jak to życie potrafi
zaskoczyć
– mówi z uśmiechem pani Małgosia.
Pani Maria
Pani Maria przez całe swoje życie opiekowała się innymi, w tym schorowanym ojcem. Pomimo trudnych doświadczeń kobieta na każdym kroku czuła wdzięczność – za to, że choć jej ukochany mąż zmarł na białaczkę, to przez ponad 30 lat mogła dzielić życie z tak dobrym i troskliwym człowiekiem.
Kilka miesięcy po śmierci męża dach w budynku, w którym mieszka pani Maria, uległ poważnym uszkodzeniom. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było odcięcie dostaw prądu. W rezultacie pani Maria nie miała dostępu do kanalizacji, bieżącej wody, elektryczności i gazu, a wnętrze domu było stale zalewane. Kobieta nie miała nikogo poza dwoma przygarniętymi psami i trzema kotami. W dodatku żyła przy łącznym miesięcznym dochodzie w wysokości 517 zł. A mimo to jej jedynym marzeniem pozostawało zdrowie.
– Reszta jakoś się ułoży
– mówiła z uśmiechem pani Maria.
To wtedy na jej drodze pojawili się Darczyńcy oraz Wolontariusze Szlachetnej Paczki.
Podczas wręczenia paczek pani Maria nie kryła wdzięczności i wzruszenia. Otwierając starannie zapakowane prezenty, rozpłakała się ze szczęścia. Ucieszyła się, że agregat do prądu był dokładnie taki, o jakim marzyła – niezwykle poręczny i łatwy w obsłudze. Zachwyciła się zapachem wymarzonych perfum, które kryły się w jednym z pudełek. Wdzięczność, wzruszenie, szczęście i spokój związane ze Szlachetną Paczką pozostaną z panią Marią na długo.
Pani Joanna i Pan Jerzy
Ulga, nadzieja, wzruszenie, ekscytacja – to z tylko kilka uczuć, które towarzyszyły państwu Joannie i Jerzemu, małżeństwu z 30-letnim stażem, w czasie wręczania im Szlachetnej Paczki.
Problemy Rodziny zaczęły się wraz z drugim udarem pana Jerzego, tym razem bardzo rozległym. Choroba sprawiła, że mężczyzna nie chodzi, nie mówi i ma niewładne ręce. Dziś pani Joanna, która zrezygnowała z ukochanej pracy jako kucharka, cały swój czas poświęca na opiekę, pielęgnację i rehabilitację męża. Rodzina utrzymuje się z renty chorobowej i zasiłku pielęgnacyjnego – łączna kwota to 4977 zł. Leki, dojazdy i rehabilitacja pana Jerzego pochłaniają większość tych pieniędzy.
Kobieta nie poddaje się w walce z chorobą ukochanego. Jeździ z nim na rehabilitację do odległego o 20 km miasta, uczy się, jak z nim ćwiczyć, jak go masować, czyta mu książki, a nawet ogląda z nim teleturnieje, które jej mąż uwielbia.
Dzięki Szlachetnej Paczce pojawiła się realna nadzieja na przełom.
Rodzina otrzymała specjalistyczne łóżko rehabilitacyjne oraz materac przeciwodleżynowy. Dzień przekazania paczek był pełen emocji.
– Pani Joanna szykowała herbatę i ciasto, potem zaczęła rozpakowywać prezenty. Jej mąż wszystkiemu się przyglądał, a jego oczy wypełniły się łzami. Parę najbardziej wzruszyło łóżko rehabilitacyjne, bo to na nie Rodzina czekała najbardziej. Pani Joanna uśmiechnęła się szeroko na widok czerwonej kurtki. Przytuliła nas i ze łzami w oczach jeszcze raz podziękowała, że mąż nareszcie będzie miał godne warunki do spania – wspominają Wolontariuszki.
Pani Adela z rodziną
– Były łzy, niedowierzanie i ogrom radości – opowiada inny Wolontariusz i przywołuje historię pani Adeli, której mąż niespodziewanie zmarł kilka lat temu. Od tego czasu kobieta samodzielnie wychowuje dwójkę małych dzieci: 4-letniego Tomka i niespełna roczną Helenkę. W ciągu jednego wieczoru cały świat rodziny się zawalił. Mimo ogromnego bólu i strachu pani Adela, która wcześniej opiekowała się malutką córeczką, podjęła pracę na 3/4 etatu. Adela stara się godzić pracę z wychowaniem dzieci, ale wraz ze śmiercią jednego z rodziców sytuacja materialna rodziny drastycznie się pogorszyła. Po opłaceniu rachunków i przedszkola pani Adeli na resztę wydatków zostaje około 1310 zł miesięcznie.
Przez długi czas pani Adela myślała, że jej życie już nigdy nie będzie spokojne
Wtedy na jej drodze pojawiła się Szlachetna Paczka.
Pani Adela nie mogła uwierzyć w ilość wsparcia. Kiedy spojrzała na starannie ułożony stos kartonów w kącie pokoju, zaczęła płakać. Wzruszyła się zwłaszcza na widok zapasu środków czystości, mleka modyfikowanego, pieluch i ubranek dla dzieci. Poczuła ulgę. Mały Tomek z ekscytacją szukał w pudłach wymarzonego Spidermana, kredek i naklejek. Na buzi Helenki pojawił się ogromny uśmiech, gdy dziewczynka zobaczyła nową lalkę, klocki, książeczki i piłki.
Pani Marta
Pożar własnego domu, potem przeprowadzka do pozbawionego ogrzewania mieszkania zastępczego. Bywało i tak, że temperatura wewnątrz sięgała -1 stopnia Celsjusza. A pani Marta samodzielnie wychowywała syna. Postawiła wszystko na jedną kartę i wyjechała z dzieckiem do Warszawy. Wynajęła maleńki pokój w czteropokojowym mieszkaniu. Jak wspomina pani Marta, to był okres walki o przetrwanie i ciężkiej pracy. Razem ze swoim synem zaczęła odczuwać rodzaj społecznego wykluczenia.
– Mojego syna prawie nikt nie odwiedzał. Wynajmowany pokój mieścił tylko łóżko, na którym spaliśmy we dwoje, i meblościankę. Ze względu na brak pieniędzy nigdzie nie wychodziłam, większość znajomych się ode mnie odsunęła. To dzięki Szlachetnej Paczce zobaczyłam światełko w tunelu – wspomina pani Marta.
Jej rodzina otrzymała m.in. zapas żywności, środków chemicznych, kosmetycznych czy artykułów szkolnych.
– Najważniejsze było jednak łóżko. Taki kawałek przestrzeni, gdzie mogłam poczuć ukojenie.
To łóżko nie było tylko osobnym miejscem do spania,
ale zaczęłam tam rozmyślać o tym, jak kontynuować to, co zapoczątkowali
Wolontariusze i Darczyńcy Szlachetnej Paczki. To był początek moich zmian
– dodaje pani Marta.
Pan Darek
Szlachetna Paczka sprawiła, że 19-letni Darek wrócił do swojego marzenia z dzieciństwa o karierze szachisty.
Chłopak miał zaledwie 10 lat, kiedy jego tata zmarł, a on został z mamą i młodszym bratem. Życie z dnia na dzień stało się bardzo trudne. Chłopiec był za mały, by wesprzeć rodzinny budżet, ale za wszelką cenę chciał w jakiś sposób pomóc swojej mamie. Zrezygnował z kariery szachisty, kosztownych treningów, wyjazdów na turnieje. To wtedy na drodze Rodziny pojawiła się Szlachetna Paczka. Zmianom uległa nie tylko sytuacja materialna całej trójki, ale też ich nastawienie do życia.
Jako nastolatek Darek zrobił kurs, by być sędzią na turniejach szachowych. Zaczął prowadzić lekcje gry dla najmłodszych. Razem z mamą założył w tym celu specjalną fundację. Udało mu się już zorganizować pierwszy turniej. Dziś młody mężczyzna studiuje, a jednocześnie rozwija swoją karierę szachową i… działa jako Wolontariusz Szlachetnej Paczki.
Chcę pomnażać dobro, które dostałem
– wyjaśnia Darek.
Pani Krystyna
Po śmierci ukochanego męża 72-letnia pani Krystyna, niegdyś bardzo aktywna zawodowo kobieta, straciła poczucie sensu i chęci do życia. Walcząc z chorobą nowotworową najdroższego dla niej człowieka, sprzedała rodzinny majątek, aby zdobyć pieniądze na leczenie. Niestety mąż zmarł, a jej zaczęło zwyczajnie brakować nawet na podstawowe potrzeby. Kobieta pogrążyła się w żałobie i rozpaczy.
– Jeden grudzień odmienił wszystko
– wspomina
Pani Krystyna otrzymała nie tylko pomoc rzeczową, ale też przyjaźń. Między nią a Wolontariuszami i Wolontariuszkami narodziła się więź jedyna w swoim rodzaju.
– To dzięki nim przestałam postrzegać siebie jako człowieka na szarym końcu łańcucha pokarmowego. Wyszłam do ludzi i zaczęłam patrzeć przed siebie, a nie pod nogi – opowiada 72-latka.
Historia Nataniela
Jak Ty możesz pomóc?
Razem z nami zmieniaj historie Rodzin w potrzebie.
Razem docieramy do ludzi żyjących w biedzie, by nieść
im nadzieję i przywracać godność.
Wpłacam na Szlachetną Paczkę
by docierała do nowych miejsc i Rodzin w potrzebie
Pobierz Raport
Badanie zostało wykonane przez niezależną agencję badawczą MASMI Poland.
Badanie zostało przeprowadzone przez MASMI Poland metodą CATI na próbie wynoszącej N=1000. Grupą badaną były Rodziny, które w 2022 r. otrzymały pomoc w ramach programu Szlachetna Paczka. Wywiady zostały przeprowadzone w okresie od 17 maja do 6 czerwca 2023 r.