Przepis na e-learning
E-learning idealny. Narzędzie, które pozwala poszerzać wiedzę bez wychodzenia z domu. Narzędzie, które pozwala znaleźć wszystkie niezbędne informacje, podane w perfekcyjnie dopasowanej formie. Czy coś takiego w ogóle istnieje? Jeszcze nie wiemy. Ale robimy wszystko, by stworzyć taki e-learning dla wolontariuszy Paczki i Akademii.
Uczyć się od najlepszych
12 kwietnia odbyła się międzynarodowa Konferencja E-Learning Fusion 2018. Kilku znakomitych prelegentów z Polski, z Wielkiej Brytanii prezentowało najnowsze rozwiązania w zakresie tworzenia efektywnych e-learningów, które w przystępny i atrakcyjny sposób przekazują wiedzę i umiejętności. Dzięki współpracy z firmą iPro w konferencji udział wzięli także pracownicy Stowarzyszenia WIOSNA z zespołu merytoryki.
Jaka jest przyszłość e-learningu?
– E-learning to dużo więcej niż tylko poszczególne rozwiązania i materiały szkoleniowe. To nowoczesny ekosystem szkoleniowy. Wyzwaniem dla szkoleniowców jest zbudowanie takiego środowiska szkoleniowego, gdzie każda aktywność rozwojowa przystaje być „wydarzeniem” a staje się permanentnym dostępem do wiedzy. – mówi Marta Machalska, Prezes iPro firmy, specjalizującej się w e-learningach. Bezpieczeństwo doświadczeń, możliwość popełniania błędów – dzięki temu e-learningi stają się dla nas atrakcyjne. Wszystko to musi jednak być wspierane przez nowoczesne technologie – animacje 3D, budowanie wirtualnych przestrzeni szkoleniowych, technologie VR.
Zmieścić e-learning w telefonie
Świat, w którym żyjemy i pracujemy, wydaje się bardziej nieprzewidywalny, musimy zastanowić się, jak możemy temu zaradzić starając się rozsądnie prognozować naszą przyszłość? Trzeba wykorzystać w tym celu nasze zmysły i dane, jakie mamy dostępne, naszą wyobraźnię oraz technologię cyfrową, by dobrze „skroić” kształt przyszłego środowiska pracy i uczenia się, które musi być mobilne, dostępne „na życzenie”.
Urządzenia mobilne, aplikacje mobilne, wirtualne światy – to bez wątpienia bliska przyszłość przed jaką stoimy. Telefon komórkowy staje się niezbędnym narzędziem uczenia się w różnych formach. Należy również pamiętać, że ludzie uczą się najefektywniej poprzez doświadczenie, tj. wtedy, kiedy w procesie poznawczym włączane są emocje odnoszące się do ich codziennych wyzwań z pracy lub z życia prywatnego.
Przykładowo, kiedy tworzymy e-learningowy materiał szkoleniowy w zakresie standardów obsługi klienta wszystko musi odbyć się realistycznie. Tak jak w życiu: pracownik ma określone zadanie i musi na bazie dostępnej wiedzy i narzędzi (m.in. korzystając z komunikacji z innymi ludźmi) uzyskać tyle informacji, aby móc właściwie i sprawnie obsłużyć klienta. I znów… jak w życiu: podczas szkolenia pracownik podejmuje różne decyzje, nie zawsze poprawne. Niepoprawne działania mogą wynikać z różnych powodów, takich jak brak wiedzy, brak umiejętności rozstrzygnięcia (załatwienia) danej kwestii czy niewłaściwej postawy. Materiał szkoleniowy tworzy przestrzeń do treningu „na sucho”, gdzie człowiek ma szansę przećwiczyć różne sytuacje zawodowe, bezpiecznie popełnić błędy i zmodyfikować swoje działanie, a co za tym idzie zapewnić rzeczywistemu klientowi doskonałą obsługę. Budowanie wirtualnych przestrzeni szkoleniowych, do bezpiecznego doświadczania, popełniania błędów –
E-learning vs. szkolenie
– Od zawsze bronię e-learningu jako metody szkoleniowej, równiej z innymi. Proszę o to, by nie „demonizować” e-learningu i dać mu szanse na bycie równym wśród innych w trakcie realizacji szkoleń – niestety często zdarza się, że tam, gdzie trzeba „łatać dziury” na ratunek wzywany jest e-learning wcale nie jako upragniona formuła szkoleniowa. Często zastanawiam się, co jest powodem takiego stanu rzeczy w świecie, w którym wszyscy są cyfrowymi tubylcami. Moim zdaniem, dziś, odpowiedź wydaje się prosta. Za szkolenia odpowiadają szkoleniowcy, a nie graficy, programiści… Trzeba pamiętać bowiem, że bez tych specjalności dobry e-learning nie powstanie, ale jest on na usługach tego pierwszego. Sukces projektu zależy od współpracy tych dwóch osób: szkoleniowca i metodyka. Dopiero później do pracy wchodzą scenarzyści, graficy, programiści, animatorzy. I tutaj jest „pies pogrzebany”. – dodaje.
Mając taką wiedzę dużo łatwiej siąść do projektowania e-learningów jako pełnej, kompatybilnej platformy zdobywania wiedzy. Dzięki takiej dawce informacji i szkoleniach, nieustannie udoskonalamy metody pracy z naszymi wolontariuszami i dbamy, aby nasze e-learningi wpisywały się w trendy.
To również Cię zainteresuje: